Jeże pigmejskie uwielbiają owady karmowe. Nie powinniśmy im ich odmawiać, gdyż są bogate w składniki odżywcze i wzbogacają jeżową dietę.
Niestety często jest to coś co nas bardzo zniechęca i z własnych przyczyn odmawiamy owadów karmowych naszym kolczastym podopiecznym. Dodam, że osobiście też takiego „robaka” w rękę nie wezmę, jednak są na to sposoby – chociażby podawanie do miseczki mączników przez pęsetę. To nic trudnego, a nasz kolczasty pupil będzie zadowolony. Miseczka z wysokością brzegu ok 3cm gwarantuje nam to, że owad nie wyjdzie z niej.
Oczywiście znane są również inne owady karmowe niż mączniki np. karaczany, szarańcza, drewnojady czy świerszcze. W tym artykule jednak opiszę Wam przykład mączników i w jaki sposób możemy zadbać o zapas tych karmowych owadów we własnym zaciszu domowym – w sposób bezpieczny dla nas czyli tak żeby „robaki” nie rozeszły się po całym domu.
Najpierw krótka charakterystyka mącznika – owada karmowego:
– uwielbia produkty zbożowe i w oparciu o nie można je hodować,
– z całej gammy owadów karmowych jest najtańszy w hodowli,
– jest idealnym źródłem białka dla jeża pigmejskiego (ale nie należy przesadzać z ich ilością, bo nasz jeżyk szybko przytyje),
– posiada trzy stadia rozwojowe: larwy, poczwarkę, imago
– Larwy: ciało segmentowane, obłe, 3 pary odnóży, gryzący aparat gębowy,
– Poczwarka: ciało nieruchome, najbardziej narażone na nadgryzanie ze strony innych stadiów rozwojowych,
– Imago: przypominające wyglądem czarne żuki, poruszające się za pomocą odnóży jak na owady karmowe przystało.
Domowa hodowla mącznika (owady karmowe) dla jeża pigmejskiego:
1. Po pierwsze czego potrzebujemy to pakiet startowy mączników. Zakupimy go pewnie w co drugim zoologicznym, koszt ok 10zł. To co znajduje się w pojemniku kupionym przez nas to nic innego jak larwy mącznika. To jest stadium rozwojowe, które też przyjęło się, że podajemy jeżykowi. Ps. Ale oczywiście nasz jeżyk nie pogardzi też poczwarkami i imago
2. Kolejnym krokiem jest przeprowadzenie naszych larw owadów karmowych do nowego „domku”. Tutaj na myśli mamy jakikolwiek plastikowy pojemnik (może być pojemnik śniadaniowy) o wysokości ok 8-10cm (takiej wysokości na pewno nie pokona żaden robak, także mamy to bezpieczeństwo, że nic z pojemnika się nie wydostanie – UWAGA! mączniki nie skaczą i nie latają). Im większa powierzchnia płaska tym lepiej dla naszych robaczków. Do pojemnika wsypujemy trochę płatków owsianych/płatków kukurydzianych/otręb/mąki/lub jakikolwiek inny produkt zbożowy jako baza dla naszych robaczków – tak na ok 2cm. Można wymieszać kilka rodzajów. Opakowanie startowe wsypujemy do tak przygotowanego wcześniej pojemnika. Nasza hodowla mączników zostaje w tym momencie właśnie założona. UWAGA! nie przykrywamy pojemnika – dajmy im oddychać 🙂
3. Teraz nie pozostaje nam nic innego jak czekać na to, aż nasze larwy dojrzeją do form poczwarek. Oczywiście dla jednego jeżyka nie potrzebujemy aż tak dużej hodowli, także spokojnie trochę takich larw możemy już podać jeżykowi, żeby zaspokoić jego karmowy apetyt. Resztę zostawiamy w celach hodowlanych. Musimy jednak pamiętać o tym, żeby na bieżąco karmić nasze larwy – możemy od czasu do czasu wrzucić kilka plasterków surowej marchewki/ jabłka lub jakiegoś mięsa. Po kilku minutach będziemy mogli już zaobserwować jak nasze larwy „oblegają” wrzucony przez nas pokarm. Jeśli jednak nie zostanie zjedzony do końca lub wrzucimy zbyt dużą ilość, pamiętajmy żeby odpowiednio wcześnie wyjąć takie niezjedzone kawałki. Taki pokarm szybko pleśnieje, a to może skończyć się źle dla naszej hodowli owadów karmowych. Mącznikom nie należy podawać wody – wystarczy im pobrana ze świeżych owoców. Pamiętajmy też, że im cieplej tym lepiej. Im wyższa temperatura tym owady szybciej rosną i się rozwijają, ale nie należy tu przesadzać.UWAGA TIP! jeśli nasz jeżyk nie chce jeść warzyw/owoców to w ten sposób możemy mu przemycić cenne witaminki. Larwy wykarmione na marchewce i jabłku będą idealnym pokarmem dla naszego jeżyka.
4. Co dalej – czekamy aż z naszych larw powstaną poczwarki. Są to nieruchome formy mączników. Czasami możemy trafić tak, że nasze owady karmowe zakupione ze sklepu zoologicznego już zawierają poczwarki. Forma przejściowa, z której powstanie Imago – dorosła forma mącznika poruszająca się za pomocą odnóży, zdolna do rozmnażania. Dla takich poczwarek najlepiej przygotować osobny pojemnik i skrupulatnie je przekładać. Pojemnik podobny do poprzedniego, również z bazą zbożową – przygotowaną oczywiście dla kolejnej wersji mącznika czyli Imago. Tutaj poczwarki są totalnie nieruchome także nie musimy się o nic martwić w kwestii ich ewentualnej ucieczki. Ich jedynym zadaniem jest przepoczwarzenie się.
5. Z poczwarek powstają dorosłe formy Imago. Ich zadaniem jest rozmnożenie się. Jak widzicie na zdjęciu przypominają one czarne żuki. O ile poczwarek nie musieliśmy karmić, to tutaj należy również pamiętać o podawaniu pokarmu. Forma dorosła w odróżnieniu od pozostałych lubi się gdzieś „schować” także idealnie by było załatwić im nieco wyższy pojemnik i jakiś „dach” nad głową. Mam tutaj na myśli np. opakowanie od jajek – można wyciąć tekturkę dla jednego jajka i to już będzie idealny domek dla naszych Imago. Wspominam o wyższym pojemniku, ponieważ mając jakiś „domek” będą na niego wchodzić. Oparcie tekturki o brzeg pojemnika mogłoby skutkować ich wyjściem. Oczywiście te formy również nie latają i nie skaczą, także o ile nie damy im „drabiny” do wyjścia z pojemnika to nie skorzystają z ucieczki. Co dalej? Czekamy na młode larwy mącznika! Gdyż już nasze „żuczki” trochę pobędą w swoim pojemniku, możemy przenieść je do nowego – w jakim celu? Możemy założyć, że w tym pojawiły się już młode mikroskopijne larwy, które jeszcze są dla nas gołym okiem niewidoczne, ale dla Imago mogą już być idealnym pożywieniem. Niestety istniej prawdopodobieństwo, że dorosła forma zje larwy i nic z naszej hodowli, a chyba tego nie chcemy. Poza tym nasze dorosłe żuczki chętnie przeprowadzą się do „świeżego” pojemnika.
I tak oto byliśmy świadkiem wszystkich trzech form życiowych mącznika młynarka.
Pamiętajmy – nie odmawiajmy naszym podopiecznym dostępu do żywych owadów karmowych. Prowadząc własną hodowlę tych owadów możemy nie dość, że zaoszczędzić pieniądze, to też mamy pewność czym je karminy i wiemy, że są „świeże”. Jeśli nie podejmujemy wyzwania wzięcia w rękę takiego owada to śmiało możemy nałożyć je do miski jeżyka za pomocą pęsety – nie uciekną.
Pamiętajmy jednak, że owady karmowe nie powinny być jedynym składnikiem diety jeżyka – więcej przeczytacie w naszych pozostałych artykułach:
Opublikowane: 23 stycznia 2021 przez: Jeżogród.pl